Cześć i czołem!
Jak zapewne wiecie, niedawno skończyłam już serię Krew Wolności. A jako że pisanie tylko Projektu O - "Siedmiu księżyców" to trochę mało, więc...
Zaczynam całkiem nową serię!
Nie będzie to opowiadanie, ale rodzaj pamiętnika. Nie takiego zwykłego, dziennego, gdzie piszę: "Dziś na obiad w szkole było mięso. I dostałam piątkę z matmy...". Nie.
Ten pamiętnik będzie o takiej mojej szczególnej pasji, a dokładnie - jak ona się zaczęła i rozwinęła. Opiszę wszystkie moje trudne początki, perypetie i załamania związane z... KOŃMI I JAZDĄ KONNĄ.
Może jeszcze nie wiecie, ale po prostu kocham konie i jazdę konną całym moim sercem. Jeżdżę od trzech lat, więc zamierzam właśnie opisać tu wszystko, jak zaczęłam, jakie miałam konie, jak się czułam, jak było na obozach (byłam na dwóch koloniach i jednych półkoloniach), jak się uczyłam kłusa i galopu, jak próbowałam zyskać zaufanie koni... I wiele innych.
Będzie to dość luźna seria. Chcę, abyście mnie lepiej poznali, bo poprzez opis moich przygód, radości, smutków i załamań lepiej mnie poznali i dowiedzieli się czegoś więcej o mnie i moim podejściu do jazdy i ogólnie, koni.
Wiem, że nie każdy lubi jeździectwo i konie, czasem jest wręcz przeciwnie. Dlatego nie zamierzam pisać tam nie wiem co, że "och, konie są najlepsze, jak można ich nie lubić!", bo wcale tak nie jest. Główny cel tej serii to poznanie mnie. Równie dobrze mogłabym się oprzeć na historii z tenisem czy fotografią, ale przygoda z jazdą konną jest o wiele, wiele ciekawsza.
Niestety, tak to już bywa, że jak piszę o koniach, to czasami muszę użyć typowego, "jeździeckiego" słownictwa, a nie każdy je zna. Dlatego przy wyrazach, które mogą być Wam nie do końca znane, dodam znak (1), (2), (3) i tak dalej, a ich wyjaśnienie będzie podane na samym dole posta.
Na przykład:
Koń (1) miał brązowe plamki na nogach.
...
(1) Nieparzystokopytne zwierzę z rodziny koniowatych.
To chyba tyle informacji... Mam nadzieję, że seria Wam się spodoba, bo nie jest tylko dla ludzi lubiących konie. Myślę, że kolejne części będą pojawiały co dwa-trzy dni.
Także to wszystko i trzymajcie się! :-)
Arthemis
Ale mnie duma rozpiera! Czuję się jak rodzic chwalący się swoją pociechą. (nie obraź się na mnie za to)
OdpowiedzUsuńSądziłam, że nie za bardzo będziesz zainteresowana końmi... Ale bardzo się cieszę! Dzięki, Shiro, porządnie mnie motywujesz! ;-)
UsuńBardzo się cieszę na Twoją nową serię Arthemis! Serie Yashiro/Dark Star też są spoko, ale Krew wolności mnie urzekła. Trzymaj się i pisz dalej!
OdpowiedzUsuńJa się bardzo, bardzo cieszę, że podobała Ci się Krew wolności. Miałam wrażenie, że nikt tego nie czyta...A jednak! Dziękuję Ci i pozdrawiam! Mam nadzieję, że spodoba Ci się również nowa seria.
UsuńOlu, bardzo dobry pomysł. Zaciekawiłaś mnie :) Nie jeżdzę konno, aczkolwiek do koni jestem nastawiona pozytywnie :D
OdpowiedzUsuń