sobota, 12 grudnia 2015

"Białe cierpienie" - wiersz

"Białe cierpienie"

Siedzę sam w cichym domu
opuszczonym
I nie wiem, gdzie są wszyscy
Na ziemi ślady krwi
mojej krwi
która spływając z ran
upamiętniła wszystko
co mi zrobili

Nie mam jedzenia ani wody
jest mi gorąco
i piana kapie z pyska
Słabnę coraz bardziej
Kiedy pomyślę o nich
oczy krwią mi napływają
Żaden czyn nie jest w stanie
dorównać temu, co mi zrobili...

Bili, tak okrutnie
Jeszcze czuję ten straszny ból
Głodzili, czasem nawet
nie umiałem się podnieść
A teraz, po tym wszystkim
odeszli i zostawili mnie,
umierającego.

Powoli tracę siły
gorączka się wzmaga
razem z bólem, nie tylko ran
ale i serca

Już więcej nie wstanę,
już odchodzę
Nareszcie cierpienia się kończą, Boże!
Nareszcie...

* * *
Wiersz jest mojego autorstwa.
Arthemis

6 komentarzy:

  1. Jest dobrze, ale ogólnie tekst jest trochę creepy

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że podmiotem lirycznym jest jakieś zwierzę, najprawdopodobniej koń skrzywdzony przez człowieka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisząc, myślałam akurat o psie, ale to właściwie nie ma znaczenia ;-)

      Usuń