Maj. Ciepły,
pogodny dzień. Kilka koni pasie się leniwie na pastwisku, niektóre
z nich wychylają łby znad swoich boksów. Inne stoją wyczyszczone
i osiodłane w obejściu, czekając na swojego jeźdźca. Z
pobliskiego lasku słychać ćwierkanie ptaków i cichy szum drzew.
Po kamienistej
drodze powoli wtacza się czerwony samochód i parkuje pod smukłymi
sosnami. Wysiada z niego wysoka kobieta w eleganckim płaszczyku i
kozakach oraz kilkunastoletnia dziewczyna w zwykłych ubraniach.
Widać, że jest naprawdę podekscytowana.
Kobieta z trudem
próbuje omijać błotniste kałuże, a dziewczyna skacze przez nie
wesoło. Obie dochodzą wkrótce do stajni i pytają o coś wysoką
instruktorkę, która trzyma w ręku terminarz. Następnie podchodzą
do ogrodzenia maneżu, na którym kłusuje kilka koni, a pośrodku
stoi instruktor
wydający głośno polecenia.
„Zmiana kierunku
przez ujeżdżalnię!”
„Wolta (1) na
Ablu!”
„Do stępa!”
Dziewczyna patrzy
na wszystko zachwycona.
Po jakimś czasie
znów podchodzi razem z kobietą do obejścia stajni. Wysoka
instruktorka trzyma dużą, gniadą klacz rasy śląskiej (2).
Osiodłany koń stoi spokojnie.
Wkrótce wszyscy:
dziewczyna, kobieta w kozakach, instruktorka i gniada klacz podążają
na maneż. Dziewczyna zakłada kask i z pomocą schodków wsiada
niezdarnie na konia. Rozgląda się i patrzy w dół. Dość wysoko,
ale jakie to piękne uczucie!...
Gdy strzemiona (3)
zostały wyregulowane, koń rusza powoli, prowadzony przez
instruktorkę. Dziewczyna prostuje się w siodle, obserwując
ciekawie niedalekie pole. Nagle z niesamowitą szybkością przebiega
je jeleń o rozłożystym porożu i znika w lasku. Dziewczyna
uśmiecha się pod nosem i patrząc na szyję klaczy przed sobą,
próbuje dopasować ruchy ciała do ruchów klaczy.
Niedługo potem
instruktorka każe wykonać kilka prostych ćwiczeń, które pomogą
w przystosowaniu się do konia i siodła. Dziewczyna posłusznie robi
skręty tułowia, macha rękami, dotyka uszu i zadu gniadej klaczy
oraz jeździ przez chwilę tyłem.
* * *
Gdy dziewczyna
czuje się nieco pewniej, instruktorka zaczyna tłumaczyć, jaka
powinna być prawidłowa postawa w siodle. Dziewczyna kiwa głową i
prostuje się jeszcze bardziej, chwyta wodze w odpowiedni sposób i
co jakiś czas delikatnie popędza konia ruchem łydek.
Zaraz potem
nadchodzi czas na naukę podstaw kierowania koniem. Instruktorka
pokazuje kilka luźnych ćwiczeń. Po jakimś czasie dziewczyna
zatrzymuje klacz i zsiada z konia, następnie chwiejąc się,
odprowadza go do stajni...
...i w końcu,
moja pierwsza lekcja jazdy konnej dobiegła końca. Tak właśnie
wyglądała.
* * *
(1) wolta - prosta figura ujeżdżeniowa polegająca na wykonaniu przez jeźdźca i konia okręgu o średnicy 6-10 metrów.
(2) koń śląski - rasa konia początkowo używana jako konie zaprzęgowe, ale chętnie pracująca z człowiekiem: LINK
(3) strzemiona - element siodła, na którym opiera się stopy: LINK
Bardzo sympatycznie napisane
OdpowiedzUsuń