Zima zbliża się (przynamniej do mnie) wielkimi krokami. Dziś rano patrzę przez okno - a tu co? ŚNIEG!...
...który stopniał po kilku godzinach. Ale co tam! Może to i dobrze?...
Słońce dziś wyjątkowo pięknie ukazywało swą twarz. Podczas powrotu ze szkoły postanowiłam zrobić parę zdjęć:
Jeszcze trochę śnieżku zostało na jutro, możemy lepić bałwany ;-) |
No i gdzie ja tu będę zjeżdżać na sankach?! |
Tak, nudna dróżka przed moim domem może stać się całkiem ciekawa w połączeniu ze słońcem... |
To już wszystko na dziś, wiem, troszkę mało...
Ale jutro powinna się ukazać kolejna część Krwi Wolności.
Tymczasem pozdrawiam i miłego lepienia bałwanów (jeżeli macie śnieg, choć równie dobrze można zadowolić się błotem...)! - Ola
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz